niedziela, 6 lipca 2014

Co mają ze sobą wspólnego Isaac Newton, Pippi Langstrump i Jan Maria Rokita?

Isaac Newton...
No właśnie: co mają ze sobą wspólnego Isaac Newton, Pippi Langstrump i Jan Maria Rokita? Nic, ale przyznacie, że to pytanie Was zafrapowało. No dobra, może mają oryginalne fryzury, ale na tym podobieństwa się kończą.

W świecie nadmiaru informacji tytuł oraz początek tekstu muszą zaciekawić, wtedy jest szansa, że czytelnik zapozna się z całą treścią. Niezwykłą zdolność w przyciąganiu uwagi oraz kształtowaniu komunikacyjnych nawyków współczesnego czytelnika osiągnęły tabloidy, które już w tytułach tekstów jednocześnie przerażają, bawią i żenują. Do tabloidów doszlusowały liczne portale informacyjne, które w nieustającej walce o kliknięcie obniżają swój poziom w postępie geometrycznym. Już dawno przestały rzetelnie informować i skupiły się na klikalności. Niestety, żyjemy w czasach polityczno-plotkarskiego spamu, którym codziennie jesteśmy zarzucani, a spory narodowe toczą się o wypowiedź Ziutka, którego nagrał Dzidek. Ziutek i Dzidek chcą, by naszym życiem zawładnęły dyktat doraźności i komentarz do nieważności. Tylko od nas zależy, czy na to pozwolimy.

Oczywiście nie ma nic złego w tym, że autor tekstu chce czytelnika zaciekawić i skłonić do dalszej lektury. Jak tego dokonać? Już na wstępie należy go zaintrygować.

...Pippi Langstrump
Przyjrzyjmy się pierwszemu zdaniu Ewangelii wg św. Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”. Pomińmy powielany przez wydawców oczywisty błąd interpunkcyjny. Dla początkującego teologa to zdanie jest odkrywcze i inspirujące, dla widza TV Trwam to Wielka Tajemnica Wiary, a dla wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti to czysty bełkot. Ważne, że wszyscy czytają, bo dalej jest już tylko lepiej: spacer po wodzie, która zamienia się w wino, rozmnażanie się pieczywa oraz akwizytorzy, którzy otrzymują zakaz handlu w miejscu użyteczności publicznej, czyli w świątyni.

Jeśli już jesteśmy przy świątyni... Jak zachęcić parafian do jej sprzątania? Oryginalnie. Nieszablonowo. I za pomocą zaskakującej składni. Parafianie we wsi Bagno (województwo dolnośląskie) zapoznali się z taką odezwą: „Są duże problemy ze sprzątaniem kościoła. Dużo ludzi uchyla się od tego obowiązku, przynosząc na plebanię zwolnienia. Od tej chwili ksiądz proboszcz nie przyjmuje żadnych usprawiedliwień”. To zaledwie trzy pierwsze zdania: są problemy, jest uchylanie się, ksiądz traci cierpliwość. Czy po takim wstępie można przerwać lekturę?!

...i Jan Maria Rokita nie mają ze sobą
nic wspólnego, ale już sama sugestia,
że jednak mają, wzbudza ciekawość
Pamiętajcie: jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam redagować drętwy tekst, zacznijcie oryginalnie. Oczywiście nie ma recepty na intrygujący początek, a sposobów jest nieskończenie wiele. Czytelnika można spróbować rozbawić, przerazić, wzbudzić jego ciekawość, litość, odwołać się do uczuć wyższych i niższych, posłużyć się absurdem, czarnym humorem, niedorzecznością, zmanipulowanymi danymi statystycznymi i obietnicą zarobienia grubej forsy.

Jeśli choć trochę się wysilicie, możecie sprawić, że najnudniejszy tekst nieoczekiwanie stanie się atrakcyjny. Kluczem do sukcesu jest brawurowy początek. Oto przykład. W 1997 roku prezydent Kwaśniewski wymyślił, by do każdego domu i każdego mieszkania w Polsce wysłać Konstytucję RP. Przyznacie, że wysyłanie ustawy zasadniczej mieszkańcom kraju, którzy mają alergię na wszelki druk, to dość osobliwy pomysł. Rzuciłem okiem na pierwsze zdanie, które sprawiło, że dzieło pochłonęło mnie bez reszty. Autorzy konstytucji postanowili rozpocząć ją zdaniem wielokrotnie złożonym. Niesłychanie wielokrotnie złożonym! Składającym się ze 192 wyrazów! Tak działa magia pierwszego zdania...

Tym niekonwencjonalnym komunikatem ksiądz parafii
pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bagnie
mobilizuje wiernych do sprzątania kościoła
W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponadtysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot”.


192 wyrazy! Nawet w brytyjskiej konstytucji nie ma 192-wyrazowego zdania. Może dlatego, że Brytyjczycy jej nie mają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz