wtorek, 31 stycznia 2017

Zarembista laudacja na cześć Człowieka Wolności

Ojciec polskiej wolności, bezwarunkowy autorytet o charyzmie utkanej z potęgi myśli,
który włączył nas w grę o zmianę świata. Wokół jego oddani podopieczni
Nie mogę dłużej milczeć. Nie chcę i nie potrafię udawać, że nic się nie stało. Otóż stało się. Nie zamierzam was oszukiwać i dowodzić, że zdarzyło się to przypadkowo. To nieprawda. Parę dni temu wszystko starannie zaplanowałem i zrealizowałem. To dla mnie trudne, ponieważ nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie wiem, co sobie o mnie pomyślicie, no ale trudno... Tak, to prawda: obejrzałem telewizyjną galę Człowiek Wolności 2016. Poznałem gwiazdę wieczoru i wiedziony przeczuciem, że będzie bardzo śmiesznie, zasiadłem przed telewizorem. Do niedawna byłem przekonany, że całe to pisowskie panoptikum niczym mnie już nie zaskoczy. Myliłem się. Nawet obdarowanie Kaczyńskiego tytułem Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy (mimo że dawno otwarcie przyznał się do ekonomicznego analfabetyzmu) to było małe miki.

No dobra, oszczędzę wam szczegółów, choć bohaterowie tego cyrku nie oszczędzili widzom niczego: nachalnego fagasostwa, lokajstwa i minoderii do porzygania. Laudacjom, mowom beatyfikacyjnym, oklaskom i hołdom nie było końca, dzięki czemu łasy na pochlebstwa laureat po raz kolejny mógł wzmocnić w sobie fantazję o byciu demiurgiem, wodzem, naczelnikiem, mężem stanu czy kim tam jeszcze. Przez chwilę myślałem, że oralne popisy Pani Broszki nabiorą seksualnego charakteru i trzeba będzie przerwać transmisję z Filharmonii Narodowej.

Człowiek Wolności... Impresario zawiadujący użytecznymi i nieasertywnymi dyletantami, którzy – rozpieprzając system prawny i pacyfikując sądownictwo – rozrabiają jak pijane zające, zostaje Człowiekiem Wolności.

Oto garść impresji pochodzących z laudacji wygłoszonej przez Piotra Zarembę. Uwaga, zapnijcie pasy!

Kaczyński to „jedyny polski lider, który ma pogląd na wszystko”. Nasz laureat „włączył nas w grę o zmianę świata”. „Jarosław Kaczyński to bezwarunkowy autorytet, gwarant tego, że sprawy idą w dobrym kierunku. Dał nadzieję na świat i bardziej skomplikowany, i lepszy”. O swoim zetknięciu się z Kaczyńskim na początku lat 90. Zaremba mówi: „W moim przypadku był to potężny kop w głowę: strumień myśli, informacji, diagnoz, pytań, analiz”. Kaczyńskiego cechuje „charyzma utkana z potęgi myśli”.

Trudno powiedzieć, czy ów „potężny kop w głowę” to rezultat metaforycznych wysiłków Zaremby, czy też doszło do kontuzji w sensie dosłownym. Tak czy inaczej autorowi należy się pomoc. Może jakieś słowa otuchy? Dobra rada? Psychiatryczne wsparcie? Panie Piotrze, niech ta piosenka kabaretu Potem zainspiruje pana i pozwoli złapać kontakt z rozumem:

Wal głową w ścianę!
To pomoże każdemu.
Wybierz miękki kawałek
I uderz z rozbiegu!

Wal głową w ścianę!
To pomaga zapomnieć.
Uderz tylko dokładnie
I się poczuj swobodnie...

Zamiast głupio się złościć
Nabierz dużej prędkości.
Takie małe jebudu
Cię ukoi bez trudu.

Masz problem z rozbiegiem...?
To poproś kolegę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz